Ziarnko grochu – o spektaklu „POV: Masz 12 lat i prze****ne” wg Mariusza Gołosza w reż. Marty Streker W tym spektaklu wszystko wydaje się dobrej jakości. Scenografia Katarzyny Leks – w centrum której znajduje się zdezelowana wersalka, otoczona ruchomą filmową szyną (używana pod wózek dla kamery), z zainstalowanymi na niej telewizorem, krzesłem, kamerą i uchwytem basenowej drabinki – jest naprawdę wspaniała. W prosty sposób pokazuje nie tylko świat głównego bohatera,... Czytaj więcej
Pokaz czarnej magii i tego, jak ją zdemaskowano – „Wiara, pieniądze, wojna i miłość” Roberta Lepage’a w berlińskiej Schaubühne
Gdy wchodzimy na widownię – dość płytką jak na warunki Schaubühne – scena pogrążona jest w ciemności, a w jej centralnym miejscu wiszą cztery karty do gry odwrócone tak, że nie widać ani jakiego są koloru, ani jakiej wartości. Karty mają tu kluczowe znaczenie, cała bowiem struktura spektaklu opiera się na karcianych kolorach, symbolach czterech kolejnych opowieści, zatytułowanych tak, żeby się z nimi (kartami) łączyć. Trefl odpowiada więc wierze, karo... Czytaj więcej
Zagraj to jeszcze raz, sama – o „Ptakach” Anny Smolar z Litewskiego Narodowego Teatru Dramatycznego
„Wrogim dla nas jest ród ludzi, od wilczego gorszy rodu” Arystofanes „Ptaki”, akt I Od wejścia na widownię jesteśmy w świecie filmu Hitchcocka, ale nie w pierwszej, obyczajowej jego części (opowieść o fascynacji głównej bohaterki Melanie Daniels przystojnym Mitchem Brennerem), a w drugiej, stanowiącej właściwą przestrzeń horroru, opowiadającego o ataku tysięcy agresywnych ptaków na spokojną nadmorską mieścinę Bodega Bay, znajdującą się kilkadziesiąt kilometrów na północ od San Francisco. Tym, co... Czytaj więcej
Koronka do miłosierdzia ludzkiego – o spektaklu „Faustyna. Falsyfikat” w reż. Ewy Galicy z Teatru Łaźnia Nowa w Krakowie.
Kluczową sceną spektaklu Ewy Galicy wydaje się Koronka do Miłosierdzia Bożego, która funkcjonując dokładnie w taki sam sposób, jak w rzeczywistości, a więc jako modlitwa głównej bohaterki, zabiera nas w podróż nieco dalszą niż granice teatru. Warto jednak najpierw zadać pytanie, kim jest główna bohaterka spektaklu, zwłaszcza że nie jest to takie oczywiste. Sztuka Mariusza Gołosza opiera się na podwójnej narracji, zestawiającej ze sobą dwie postaci. Jedną z nich jest... Czytaj więcej
Aaa, teatry dwa, szare bure obydwa? – o „Śnie nocy letniej” Michała Zadary w Teatrze Komedia w Warszawie
Kluczem do spektaklu Zadary w Komedii wydają się sceny ostatnie, ze słynnym przedstawieniem rzemieślników na czele. A to dlatego, że cała ta obśmiewana zazwyczaj tragedia wielkiej miłości Pyrama i Tyzbe zostaje tu odegrana na serio, jako spektakl teatralny mający za zadanie do głębi poruszyć nasze serca. Aczkolwiek to nie wszystko, przedstawienie rzemieślników jest bowiem u Szekspira nie tylko opowieścią o nieszczęśliwej miłości kochanków, ale i o teatrze. Goście weselni Tezeusza... Czytaj więcej
Do piekieł zstąpił, po drodze mu było – o „Latającym Potworze Spaghetti” Mateusza Pakuły w Teatrze Łaźnia Nowa
Uwielbiam spektakle, w które najpierw łapią się widzowie, a na końcu twórcy. „Latający Potwór Spaghetti” Mateusza Pakuły z Łaźni Nowej należy właśnie do tej kategorii. Efekt jest znakomity w obu przypadkach, w pierwszym frajdę mają widzowie, w drugim – krytyk zachwycony tym, że teatr – cudowna maszyna do mielenia prawdy i rzeczywistości – jeszcze raz pokazał swoją potęgę, zniekształcając nieco przekaz twórców, a może nie zniekształcając, tylko pokazując go w... Czytaj więcej
Brahms ze starego rzutnika – rozmowa z Krystianem Ladą na marginesie spektaklu „Elegia. Brahms” w ramach Opera Rara
Tomasz Domagała: Na pierwszy rzut oka widać, że lubisz festiwal Opera Rara. Jakie są tego powody? Krystian Lada: Cenię sobie bardzo Operę Rarę, bo to jedna z tych imprez, które nie działają na zasadzie zapełniania półek w supermarkecie, w sensie dostarczania akurat tego, co potrzebne. Patrząc na konstrukcję tego festiwalu, widać dramaturgiczny pomysł, strategię budowania długofalowej narracji, opartą nie tylko na muzyce, ale i na kreacji myśli intelektualno-filozoficznych. Dyrektora Jana... Czytaj więcej
Wiyncyj – o „Tkoczach” wg Hauptmanna w reż. Mai Kleczewskiej w Teatrze Śląskim w Katowicach
Dramat Gerharta Hauptmanna z 1892 roku jest naturalistyczny, nie boi się więc operowania drastycznym obrazem czy szczegółem, całą swoją konstrukcję opierając na realizmie portretowanych czasów czyli połowy XIX wieku. Za jego kanwę służy powstanie tkaczy śląskich w rejonie Gór Sowich, które wybuchło w 1844 roku, treścią zaś jest pięć luźno połączonych ze sobą aktów, w których Hauptmann pokazuje drogę wspólnoty ludzkiej od skrajnej nędzy do krwawej rewolucji, zmiatającej cały ten... Czytaj więcej
Hermia śpi jak zabita – o „The Fairy Queen” Purcella w reż. Cezarego Tomaszewskiego na festiwalu Opera Rara w Krakowie
Treść libretta „The Fairy Queen” Purcella oparta jest wprawdzie w całości na szekspirowskim „Śnie nocy letniej”, od razu trzeba jednak zaznaczyć, że traktuje ono sztukę stradfordczyka w naprawdę niezobowiązujący sposób. Podzielone jest na pięć aktów, zwanych maskami, które układają się w strukturę opowieści, napisanej raczej przez pijanego niż trzeźwego poetę, co zresztą znajduje swoje uzasadnienie w masce pierwszej, właśnie pijanemu poecie poświęconej. Gdyby popuścić jeszcze nieco wodze fantazji, można by... Czytaj więcej
Pojeździć ferrari w Krakowie – rozmowa z Philippem Jaroussky’m gościem festiwalu Opera Rara
Tomasz Domagała: Patrząc wstecz na twoją karierę i wszechstronność, zapytam przewrotnie: kim jest dzisiaj Philippe Jaroussky? Philippe Jaroussky: Mam wrażenie, że wciąż jestem tą samą osobą, co kiedyś, a więc przede wszystkim muzykiem. Zawsze czułem, że jestem lepszym muzykiem niż skrzypkiem, lepszym muzykiem niż wokalistą i tak dalej. Prawdopodobnie również dlatego występuję od czterech lat jako dyrygent, najbardziej bowiem lubię robić muzykę z ludźmi, nieważne w jakiej funkcji występując z... Czytaj więcej
Coś więcej niż opera- teatr – o „Dardanusie” J.P. Rameau na festiwalu Opera Rara
Gdy się dokładnie przyjrzeć „Dardanusowi”, zarówno na poziomie formy tej opowieści (literackiej i muzycznej), jak i treści, wszystkiego jest tam za dużo. Opowieść zaczyna się prologiem, w którym Wenus, nieco rozsierdzona działaniami Zazdrości, postanawia ją (wraz chórami pomocników, ukrywającymi się pod wdzięcznymi imionami Trosk i Podejrzeń) zakuć w łańcuchy. Atmosfera wokół bogini wprawdzie od razu się poprawia, ale okazuje się, że brak tych uroczych nicponiów usypia Amora i jego świtę,... Czytaj więcej
Admet umiera, Alceste płacze, a ty? – „Alceste” Jean-Baptiste Lully’ego na festiwalu Opera Rara w Krakowie
Niezwykle ciekawie rozpoczyna się IV akt „Alceste”, będący zapisem podróży Herkulesa do Podziemi w celu uwolnienia tytułowej bohaterki. W pierwszej scenie poznajemy Charona i trud jego pracy polegającej na selekcji i przewożeniu dusz na drugą stronę Styksu, w drugiej przestrzeń tę nawiedza Herakles, żeby w niezwykle zabawnej scenie „wepchnąć się w kolejkę” dusz i zmusić Charona do przewiezienia go do krainy Plutona. Łódź zaczyna tonąć, Herakles pogania krnąbrnego przewoźnika, a... Czytaj więcej
Zawał w kopalni – o spektaklu „Seks, hajs i głód” wg Emila Zoli w reż. Luka Percevala w Narodowym Starym Teatrze
Fabuła spektaklu Luka Percevala, całkowicie zapożyczona z wielkiego, dwudziestotomowego cyklu powieści Emila Zoli, jest niezwykle trudna do rozczytania, gdyż reżyser postanowił wewnątrz niej zastosować zabieg teatru w teatrze. Mamy więc grupę bohaterów, będących w istocie członkami portretowanej rodziny Rougon–Maquart, którzy w zależności od potrzeby wcielają się w innych członków swojej rodziny, ewentualnie w postaci, które owi „podbohaterowie” spotkali na swojej drodze. Początkowo wszystko wydaje się jasne, na scenie bowiem pojawia... Czytaj więcej
Fredro pierwszej świeżości – na marginesie „Ślubów panieńskich” Dana Jemmetta w Teatrze Polskim w Warszawie
Rok 2023, oficjalnie ustanowiony rokiem Aleksandra Fredry nie przyniósł w mojej opinii żadnego opartego na twórczości patrona spektaklu, który wychodziłby – czy to w formie, czy w treści – poza przeciętność. Choć muszę uczciwie przyznać, że zafrapował mnie nieco okolicznościowy spektakl Jana Englerta w Teatrze Narodowym, zrealizowany niemalże ostatnim rzutem na taśmę, w listopadzie jubileuszowego roku. Jego bohaterem jest sam hrabia Aleksander, nad którym odbywa się sąd. Pomysł całkiem niezły,... Czytaj więcej
Wrócić do istoty rzeczy – rozmowa z Ianem Bostridgem (Opera Rara 2025)
Tomasz Domagała: Skąd u pana taka miłość do Franciszka Schuberta i jego „Podróży zimowej”, której poświęcił pan fascynującą książkę? Ian Bostridge: Po raz pierwszy zetknąłem się z Schubertem jeszcze w wieku chłopięcym, śpiewając „Pasterza na skale”. Kilka lat później usłyszałem „Króla Olch”, wykonywanego przez Dietricha Fischer-Dieskau i całkowicie zakochałem się w pieśni jako gatunku. Bardziej wnikliwe zanurzenie się w muzyce fortepianowej i kameralnej Schuberta tylko zwiększyło moją miłość do niego... Czytaj więcej
Śmierć jak kromka chleba – „Mianujom mie Hanka” w reż. Mirosława Neinerta w Teatrze Telewizji (Teatr Korez)
Hanka siedzi na zydelku i dokonując ostatnich poprawek przy swojej czarnej śmiertelnej koszuli, opowiada nam swoje życie (tekst Alojzego Lyska, wyreżyserowany przez Mirosława Neinerta), które najdelikatniej mówiąc, różami usłane nie było. Istotę jej losu najlepiej uchwycić w całości, nazywając go „ćwiczeniami z utraty” – Hanka bowiem musiała się nauczyć żegnać z bliskimi jak mało kto. Mężowie, synowie, dalsi krewni, przyjaciele – całkiem pokaźne grono osób, które wraz z nią ujrzymy... Czytaj więcej
Tomek, nasz Wszechświat? – o „Hibernacji” w reż. Beniamina Bukowskiego z Teatru Małego w Tychach
Olśniewająca jest w tym spektaklu praca Mirka Kaczmarka, choć na pierwszy rzut oka właściwie jej nie widać. Ogromny biały ekran, gipsowy odlew góry przywiązany do sztankietu pomarańczowymi pasami, namiot oraz jakiś mały fragment skalny niedaleko niego – za wiele początkowo nie obiecują. A jednak gdy się po spektaklu opuszcza widownię, ma się wrażenie, że było się w świecie bohatera w sposób absolutny. Mało tego: bez słów pojmuje się również to,... Czytaj więcej
Mam tak samo jak ty? – „Karnawał warszawski” w reż. Sławomira Narlocha w stołecznym Teatrze Komedia
„Karnawał warszawski” zaczyna się od papierosa, na którego wychodzi ubrana we współczesne kolorowe ciuchy młoda Dziewczyna (Helena Englert). W rzeczywistości sceny Teatru Komedia stoi sobie przed kurtyną, zza której dochodzą dźwięki sylwestrowej imprezy i spokojnie pali. Nagle jednak od strony widowni wpada na scenę dziwna postać: to Barbara Kurdej-Szatan w czarno-białym makijażu, ubrana w czarno-biały strój subretki z przełomu wieków. Nazywa dziewczynę Michasią i informuje ją, że ma dla niej... Czytaj więcej
Zdjęcia, krzesła, wiolonczela i portret Anny – o „Sarabandzie” Bergmana w reż. Roberto Andò w Teatrze Mercadante w Neapolu
Film Bergmana opiera się w gruncie rzeczy na kilku elementach: setkach zdjęć, wiolonczeli i krzesłach oraz portrecie zmarłej Anny. Widok stołu pokrytego fotografiami rozpoczyna i kończy całą historię, a one same stają się pretekstem do opowiedzenia jej w dwóch planach. Z jednej strony – jako relacji sześćdziesięciotrzyletniej Marianne z wizyty, którą nagle, w porywie impulsu postanowiła ona złożyć swojemu byłemu mężowi, Johanowi po 32 latach od ich ostatniego kontaktu, z... Czytaj więcej
Lorca w pułapce własnej biografii – „Krwawe gody” w reż. Kuby Kowalskiego w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach
Spektakl Kuby Kowalskiego w Teatrze im. Żeromskiego jest interesujący, ma do zaoferowania niemało, aczkolwiek w ogólnym rozrachunku wydaje się ambitną porażką. Pomysł był całkiem ciekawy: zderzyć wyimaginowane nieco (wciąż nie wiadomo, jak było naprawdę) ostatnie chwile Federico Garcii Lorki z fabułą jednego z jego najsłynniejszych dramatów, ale się to nie udało. A to dlatego, że opowieść o trójkącie miłosnym między Parą Młodych a Leonardem w żaden sposób nie klei się... Czytaj więcej