Duch Ojca na śmietniku – o „Hamlecie” Jana Englerta w Teatrze Narodowym

Zaczyna się symbolicznie: Francisco (Przemysław Wyszyński) stoi na warcie, dołączają do niego oficerowie Marcellus (Marcin Przybylski) i Bernardo (Henryk Simon) wraz z Horacjem (Przemysław Stippa), ale nie jest to tylko scena, która wprowadza nas w tajniki opowieści, jak to ma miejsce w tragedii Szekspira. Marcellus ciągnie wózek z portretami starego Hamleta, którym okazuje się być sam Jan Englert, reżyser spektaklu, ale przecież też wielki aktor i przede wszystkim żegnający się... Czytaj więcej

Za każdym razem od nowa – rozmowa z Florentiną Holzinger (MFT Kontakt 2025)

Tomasz Domagała: Jesteś choreografką, która przeszła drogę od tańca przez performance do teatru multidyscyplinarnego, przynajmniej tak to widzę, jaka jest twoja perspektywa? Florentina Holzinger: W sumie to stało się dość organicznie, ale na pewno taniec zdefiniował moją pracę o tyle, że ciało było (i jest wciąż) moim głównym medium. W pewnym jednak momencie zrozumiałam, że poszerzanie kontekstu to moja naturalna droga. Porzuciłam więc przestrzeń stricte taneczną, na rzecz tej bardziej... Czytaj więcej

Przestań gadać, chodź się przytulać – o „Aniołach w Warszawie” Julii Holewińskiej w reż. Wojciecha Farugi w Teatrze Dramatycznym w Warszawie

Wyszedłem z Teatru Dramatycznego naprawdę zdenerwowany, co w teatrze niezwykle rzadko mi się zdarza, a to dlatego, że oglądając przedstawienie Wojciecha Farugi właściwie nic nie poczułem. Obejrzałem spektakl z zainteresowaniem, nie powiem, ale poczucie rozczarowania było tak wielkie, że nie mogłem sobie z nim poradzić. Gdy trochę ochłonąłem, od razu zacząłem się zastanawiać, czy może nie jest tak, że powody takiego odbioru spektaklu leżą po mojej stronie. Za dużo oczekiwałem,... Czytaj więcej

Julian Sorel podnosi swoją głowę – „Czerwone i czarne” w reż. Bartosza Szydłowskiego w Teatrze Łaźnia Nowa/Teatrze im. Słowackiego

Jedną z najciekawszych, ale i najważniejszych scen w spektaklu Bartosza Szydłowskiego wydaje się przyjęcie u Pani de Renal (Marta Zięba), w czasie którego Julian Sorel (Vitalik Havryla) recytuje na wyrywki fragmenty Biblii. Wygląda to trochę jak pokaz tresury małpy, Pani de Renal bowiem ordynuje hasło (na przykład – Ewangelia św. Jana. Rozdział trzeci, wers drugi), Sorel zaś natychmiast zaczyna deklamować. Jednocześnie, niejako w cieniu tego przedstawienia (bo jakby na ten... Czytaj więcej

W domach z betonu – o „Wodzireju” w reż. Marcina Libera z Teatru Kochanowskiego w Opolu

Fabuła filmu Falka opowiada o młodym konferansjerze kategorii B, pracującym w krakowskiej Estradzie (dziś powiedzielibyśmy – agencji eventowej). Na horyzoncie pojawia się zawodowy złoty strzał, czyli wielki bal na ponad tysiąc osób z telewizją i splendorem, ale żeby otrzymać takie zlecenie, trzeba być na absolutnym zawodowym topie. Lutkowi Danielakowi – w brawurowej kreacji Jerzego Stuhra – niewiele brakuje, jeśli chodzi o umiejętności, ale bardzo dużo z perspektywy znajomości i profesjonalnej... Czytaj więcej

Teatr mój widzę okropny – „Burza. Regulamin wyspy” w reż. Katarzyny Minkowskiej w Teatrze Kochanowskiego w Opolu

Kiedy w pierwszej scenie spektaklu pojawia się na scenie Bartosz Woźny w roli Prospera, ubrany w czarne spodnie i wyciągnięty sweter, wrażenie jest takie, że  gdzieś go już kiedyś widzieliśmy – to reżyser teatralny, łudząco podobny do tego, który zrobił kiedyś „Kalkwerk” czy inną „Personę. Merlin”. Chodzi po scenie nabuzowany, przeciąga się, mruczy coś pod nosem w charakterystyczny sposób i pohukuje na współpracowników oraz aktorów, przygotowując się do sceny burzy.... Czytaj więcej

O!pole znaczeń – relacja z Maratonu Teatralnego

Ziarnko grochu – o spektaklu „POV: Masz 12 lat i prze****ne” wg Mariusza Gołosza w reż. Marty Streker W tym spektaklu wszystko wydaje się dobrej jakości. Scenografia Katarzyny Leks – w centrum której znajduje się zdezelowana wersalka, otoczona ruchomą filmową szyną (używana pod wózek dla kamery), z zainstalowanymi na niej telewizorem, krzesłem, kamerą i uchwytem basenowej drabinki – jest naprawdę wspaniała. W prosty sposób pokazuje nie tylko świat głównego bohatera,... Czytaj więcej

Więcej niewiary w siebie – o spektaklu „ONO-1” Wery Makowskx wg tekstu Piotra Fronia z Teatru Kochanowskiego w Opolu (Maraton 2025)

Przechodzą właśnie mały kryzys, nie wiemy w sumie dlaczego, ale okazało się, że znaleźli się na jakiejś życiowej mieliźnie. On – Krzysiek – pracuje po całych dniach, ona – Maja – siedzi w tym czasie w domu. Uprzedzając więc eskalację wzajemnych nieporozumień, Krzysiek zgłasza ich oboje do programu testującego zdolności rodzicielskie uczestniczących w nim par. Polega to na tym, że konkretne bezdzietne pary otrzymują ONO-1, niemowlę – androida, aby –... Czytaj więcej

Ziarnko grochu – o spektaklu „POV: Masz 12 lat i prze****ne” w reż. Marty Streker z Teatru Kochanowskiego w Opolu (Maraton 2025)

W tym spektaklu wszystko wydaje się dobrej jakości. Scenografia Katarzyny Leks – w centrum której znajduje się zdezelowana wersalka, otoczona ruchomą filmową szyną (używana pod wózek dla kamery), z zainstalowanymi na niej telewizorem, krzesłem, kamerą i uchwytem basenowej drabinki – jest naprawdę wspaniała. W prosty sposób pokazuje nie tylko świat głównego bohatera, którym jest dwunastoletni Arek, doznający w szkole permanentnej przemocy rówieśniczej, ale też zwraca uwagę na jego (świata) powtarzalność,... Czytaj więcej

Pokaz czarnej magii i tego, jak ją zdemaskowano – „Wiara, pieniądze, wojna i miłość” Roberta Lepage’a w berlińskiej Schaubühne

Gdy wchodzimy na widownię – dość płytką jak na warunki Schaubühne – scena pogrążona jest w ciemności, a w jej centralnym miejscu wiszą cztery karty do gry odwrócone tak, że nie widać ani jakiego są koloru, ani jakiej wartości. Karty mają tu kluczowe znaczenie, cała bowiem struktura spektaklu opiera się na karcianych kolorach, symbolach czterech kolejnych opowieści, zatytułowanych tak, żeby się z nimi (kartami) łączyć. Trefl odpowiada więc wierze, karo... Czytaj więcej

Zagraj to jeszcze raz, sama – o „Ptakach” Anny Smolar z Litewskiego Narodowego Teatru Dramatycznego

„Wrogim dla nas jest ród ludzi, od wilczego gorszy rodu” Arystofanes „Ptaki”, akt I Od wejścia na widownię jesteśmy w świecie filmu Hitchcocka, ale nie w pierwszej, obyczajowej jego części (opowieść o fascynacji głównej bohaterki Melanie Daniels przystojnym Mitchem Brennerem), a w drugiej, stanowiącej właściwą przestrzeń horroru, opowiadającego o ataku tysięcy agresywnych ptaków na spokojną nadmorską mieścinę Bodega Bay, znajdującą się kilkadziesiąt kilometrów na północ od San Francisco. Tym, co... Czytaj więcej

Koronka do miłosierdzia ludzkiego – o spektaklu „Faustyna. Falsyfikat” w reż. Ewy Galicy z Teatru Łaźnia Nowa w Krakowie.

Kluczową sceną spektaklu Ewy Galicy wydaje się Koronka do Miłosierdzia Bożego, która funkcjonując dokładnie w taki sam sposób, jak w rzeczywistości, a więc jako modlitwa głównej bohaterki, zabiera nas w podróż nieco dalszą niż granice teatru. Warto jednak najpierw zadać pytanie, kim jest główna bohaterka spektaklu, zwłaszcza że nie jest to takie oczywiste. Sztuka Mariusza Gołosza opiera się na podwójnej narracji, zestawiającej ze sobą dwie postaci. Jedną z nich jest... Czytaj więcej

Aaa, teatry dwa, szare bure obydwa? – o „Śnie nocy letniej” Michała Zadary w Teatrze Komedia w Warszawie

Kluczem do spektaklu Zadary w Komedii wydają się sceny ostatnie, ze słynnym przedstawieniem rzemieślników na czele. A to dlatego, że cała ta obśmiewana zazwyczaj tragedia wielkiej miłości Pyrama i Tyzbe zostaje tu odegrana na serio, jako spektakl teatralny mający za zadanie do głębi poruszyć nasze serca. Aczkolwiek to nie wszystko, przedstawienie rzemieślników jest bowiem u Szekspira nie tylko opowieścią o nieszczęśliwej miłości kochanków, ale i o teatrze. Goście weselni Tezeusza... Czytaj więcej

Do piekieł zstąpił, po drodze mu było – o „Latającym Potworze Spaghetti” Mateusza Pakuły w Teatrze Łaźnia Nowa

Uwielbiam spektakle, w które najpierw łapią się widzowie, a na końcu twórcy. „Latający Potwór Spaghetti” Mateusza Pakuły z Łaźni Nowej należy właśnie do tej kategorii. Efekt jest znakomity w obu przypadkach, w pierwszym frajdę mają widzowie, w drugim – krytyk zachwycony tym, że teatr – cudowna maszyna do mielenia prawdy i rzeczywistości – jeszcze raz pokazał swoją potęgę, zniekształcając nieco przekaz twórców, a może nie zniekształcając, tylko pokazując go w... Czytaj więcej

Brahms ze starego rzutnika – rozmowa z Krystianem Ladą na marginesie spektaklu „Elegia. Brahms” w ramach Opera Rara

Tomasz Domagała: Na pierwszy rzut oka widać, że lubisz festiwal Opera Rara. Jakie są tego powody? Krystian Lada: Cenię sobie bardzo Operę Rarę, bo to jedna z tych imprez, które nie działają na zasadzie zapełniania półek w supermarkecie, w sensie dostarczania akurat tego, co potrzebne. Patrząc na konstrukcję tego festiwalu, widać dramaturgiczny pomysł, strategię budowania długofalowej narracji, opartą nie tylko na muzyce, ale i na kreacji myśli intelektualno-filozoficznych. Dyrektora Jana... Czytaj więcej

Wiyncyj – o „Tkoczach” wg Hauptmanna w reż. Mai Kleczewskiej w Teatrze Śląskim w Katowicach

Dramat Gerharta Hauptmanna z 1892 roku jest naturalistyczny, nie boi się więc operowania drastycznym obrazem czy szczegółem, całą swoją konstrukcję opierając na realizmie portretowanych czasów czyli połowy XIX wieku. Za jego kanwę służy powstanie tkaczy śląskich w rejonie Gór Sowich, które wybuchło w 1844 roku, treścią zaś jest pięć luźno połączonych ze sobą aktów, w których Hauptmann pokazuje drogę wspólnoty ludzkiej od skrajnej nędzy do krwawej rewolucji, zmiatającej cały ten... Czytaj więcej

Hermia śpi jak zabita – o „The Fairy Queen” Purcella w reż. Cezarego Tomaszewskiego na festiwalu Opera Rara w Krakowie

Treść libretta „The Fairy Queen” Purcella oparta jest wprawdzie w całości na szekspirowskim „Śnie nocy letniej”, od razu trzeba jednak zaznaczyć, że traktuje ono sztukę stradfordczyka w naprawdę niezobowiązujący sposób. Podzielone jest na pięć aktów, zwanych maskami, które układają się w strukturę opowieści, napisanej raczej przez pijanego niż trzeźwego poetę, co zresztą znajduje swoje uzasadnienie w masce pierwszej, właśnie pijanemu poecie poświęconej. Gdyby popuścić jeszcze nieco wodze fantazji, można by... Czytaj więcej

Pojeździć ferrari w Krakowie – rozmowa z Philippem Jaroussky’m gościem festiwalu Opera Rara

Tomasz Domagała: Patrząc wstecz na twoją karierę i wszechstronność, zapytam przewrotnie: kim jest dzisiaj Philippe Jaroussky? Philippe Jaroussky: Mam wrażenie, że wciąż jestem tą samą osobą, co kiedyś, a więc przede wszystkim muzykiem. Zawsze czułem, że jestem lepszym muzykiem niż skrzypkiem, lepszym muzykiem niż wokalistą i tak dalej. Prawdopodobnie również dlatego występuję od czterech lat jako dyrygent, najbardziej bowiem lubię robić muzykę z ludźmi, nieważne w jakiej funkcji występując z... Czytaj więcej

Coś więcej niż opera- teatr – o „Dardanusie” J.P. Rameau na festiwalu Opera Rara

Gdy się dokładnie przyjrzeć „Dardanusowi”, zarówno na poziomie formy tej opowieści (literackiej i muzycznej), jak i treści, wszystkiego jest tam za dużo. Opowieść zaczyna się prologiem, w którym Wenus, nieco rozsierdzona działaniami Zazdrości, postanawia ją (wraz chórami pomocników, ukrywającymi się pod wdzięcznymi imionami Trosk i Podejrzeń) zakuć w łańcuchy. Atmosfera wokół bogini wprawdzie od razu się poprawia, ale okazuje się, że brak tych uroczych nicponiów usypia Amora i jego świtę,... Czytaj więcej

Admet umiera, Alceste płacze, a ty? – „Alceste” Jean-Baptiste Lully’ego na festiwalu Opera Rara w Krakowie

Niezwykle ciekawie rozpoczyna się IV akt „Alceste”, będący zapisem podróży Herkulesa do Podziemi w celu uwolnienia tytułowej bohaterki. W pierwszej scenie poznajemy Charona i trud jego pracy polegającej na selekcji i przewożeniu dusz na drugą stronę Styksu, w drugiej przestrzeń tę nawiedza Herakles, żeby w niezwykle zabawnej scenie „wepchnąć się w kolejkę” dusz i zmusić Charona do przewiezienia go do krainy Plutona. Łódź zaczyna tonąć, Herakles pogania krnąbrnego przewoźnika, a... Czytaj więcej