Rok 2023, oficjalnie ustanowiony rokiem Aleksandra Fredry nie przyniósł w mojej opinii żadnego opartego na twórczości patrona spektaklu, który wychodziłby – czy to w formie, czy w treści – poza przeciętność. Choć muszę uczciwie przyznać, że zafrapował mnie nieco okolicznościowy spektakl Jana Englerta w Teatrze Narodowym, zrealizowany niemalże ostatnim rzutem na taśmę, w listopadzie jubileuszowego roku. Jego bohaterem jest sam hrabia Aleksander, nad którym odbywa się sąd. Pomysł całkiem niezły,... Czytaj więcej
Tomek, nasz Wszechświat? – o „Hibernacji” w reż. Beniamina Bukowskiego z Teatru Małego w Tychach
Olśniewająca jest w tym spektaklu praca Mirka Kaczmarka, choć na pierwszy rzut oka właściwie jej nie widać. Ogromny biały ekran, gipsowy odlew góry przywiązany do sztankietu pomarańczowymi pasami, namiot oraz jakiś mały fragment skalny niedaleko niego – za wiele początkowo nie obiecują. A jednak gdy się po spektaklu opuszcza widownię, ma się wrażenie, że było się w świecie bohatera w sposób absolutny. Mało tego: bez słów pojmuje się również to,... Czytaj więcej
Wrócić do istoty rzeczy – rozmowa z Ianem Bostridgem (Opera Rara 2025)
Tomasz Domagała: Skąd u pana taka miłość do Franciszka Schuberta i jego „Podróży zimowej”, której poświęcił pan fascynującą książkę? Ian Bostridge: Po raz pierwszy zetknąłem się z Schubertem jeszcze w wieku chłopięcym, śpiewając „Pasterza na skale”. Kilka lat później usłyszałem „Króla Olch”, wykonywanego przez Dietricha Fischer-Dieskau i całkowicie zakochałem się w pieśni jako gatunku. Bardziej wnikliwe zanurzenie się w muzyce fortepianowej i kameralnej Schuberta tylko zwiększyło moją miłość do niego... Czytaj więcej
Śmierć jak kromka chleba – „Mianujom mie Hanka” w reż. Mirosława Neinerta w Teatrze Telewizji (Teatr Korez)
Hanka siedzi na zydelku i dokonując ostatnich poprawek przy swojej czarnej śmiertelnej koszuli, opowiada nam swoje życie (tekst Alojzego Lyska, wyreżyserowany przez Mirosława Neinerta), które najdelikatniej mówiąc, różami usłane nie było. Istotę jej losu najlepiej uchwycić w całości, nazywając go „ćwiczeniami z utraty” – Hanka bowiem musiała się nauczyć żegnać z bliskimi jak mało kto. Mężowie, synowie, dalsi krewni, przyjaciele – całkiem pokaźne grono osób, które wraz z nią ujrzymy... Czytaj więcej
Mam tak samo jak ty? – „Karnawał warszawski” w reż. Sławomira Narlocha w stołecznym Teatrze Komedia
„Karnawał warszawski” zaczyna się od papierosa, na którego wychodzi ubrana we współczesne kolorowe ciuchy młoda Dziewczyna (Helena Englert). W rzeczywistości sceny Teatru Komedia stoi sobie przed kurtyną, zza której dochodzą dźwięki sylwestrowej imprezy i spokojnie pali. Nagle jednak od strony widowni wpada na scenę dziwna postać: to Barbara Kurdej-Szatan w czarno-białym makijażu, ubrana w czarno-biały strój subretki z przełomu wieków. Nazywa dziewczynę Michasią i informuje ją, że ma dla niej... Czytaj więcej
Zdjęcia, krzesła, wiolonczela i portret Anny – o „Sarabandzie” Bergmana w reż. Roberto Andò w Teatrze Mercadante w Neapolu
Film Bergmana opiera się w gruncie rzeczy na kilku elementach: setkach zdjęć, wiolonczeli i krzesłach oraz portrecie zmarłej Anny. Widok stołu pokrytego fotografiami rozpoczyna i kończy całą historię, a one same stają się pretekstem do opowiedzenia jej w dwóch planach. Z jednej strony – jako relacji sześćdziesięciotrzyletniej Marianne z wizyty, którą nagle, w porywie impulsu postanowiła ona złożyć swojemu byłemu mężowi, Johanowi po 32 latach od ich ostatniego kontaktu, z... Czytaj więcej
Lorca w pułapce własnej biografii – „Krwawe gody” w reż. Kuby Kowalskiego w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach
Spektakl Kuby Kowalskiego w Teatrze im. Żeromskiego jest interesujący, ma do zaoferowania niemało, aczkolwiek w ogólnym rozrachunku wydaje się ambitną porażką. Pomysł był całkiem ciekawy: zderzyć wyimaginowane nieco (wciąż nie wiadomo, jak było naprawdę) ostatnie chwile Federico Garcii Lorki z fabułą jednego z jego najsłynniejszych dramatów, ale się to nie udało. A to dlatego, że opowieść o trójkącie miłosnym między Parą Młodych a Leonardem w żaden sposób nie klei się... Czytaj więcej
Dwanaście portretów z 2024 rokiem w tle – podsumowanie.
Postanowiłem napisać kilka słów o roku 2024 w teatrze, ale nie posiłkując się kalendarzem, rankingami „najlepsza/najlepsi” czy jakimiś ramami tego, co powinien krytyk, co musi, co mu wypada. Postanowiłem oprzeć się na pamięci, na czymś, co mi w niej zapadło na dłużej, zostało ze mną do dzisiaj. Nie będzie to pejzaż ani obiektywny, ani sprawiedliwy; ale czy taki jest w tej dziedzinie w ogóle możliwy? Kolejność oczywiście przypadkowa. Portret I... Czytaj więcej
Teatr z niczego – o „Helenie” Magdaleny Dąbrowskiej z AT w Warszawie (filia w Białymstoku)
Oglądałem na Boskiej „Quantę” Łukasza Twarkowskiego (recka już za moment) za miliony monet i mimo naprawdę świetnego teatru, nie doczekałem się magii. Pojawiła się ona za to dziś rano w mnispektaklu Magdaleny Dąbrowskiej „Helena”, w którym jej 93-letnia babcia opowiada o swoim życiu. Szczególnie piękny jest moment, gdy 18-letnia Helena przeprowadza się do domu świeżo poślubionego męża. Wtedy właśnie, młoda i niezwykle wrażliwa na piękno teatru reżyserka, pokazuje swoją unikalność.... Czytaj więcej
Nawlekanie paciorków – rozmowa z Juliuszem Chrząstowskim o spektaklu „Nadchodzi chłopiec” wg Han Kang w reż. Marcina Wierzchowskiego (NST Kraków)
Jako że polski teatr, za przyczyną Marcina Wierzchowskiego, stał się jedną z pierwszych platform, dzięki którym poznaliśmy twórczość koreańskiej pisarki HAN KANG, postanowiłem z okazji uroczystości wręczenia jej Literackiej Nagrody Nobla przypomnieć nieco spektakl Narodowego Starego Teatru z 2019 roku. Spotkałem się więc ze znakomitym aktorem tego teatru, Juliuszem Chrząstowskim, w efekcie czego powstała poniższa rozmowa. Jeśli chodzi o związki Han Kang z Polską, to warto też zauważyć, że autorka... Czytaj więcej
Antologia znikania – o przeglądzie spektakli Teatru Narodowego w Jassach
Co zapamiętam z Jassów? Na pewno bardzo dobrą organizację festiwalu, do tego wspaniałych gościnnych ludzi, a nade wszystko świetny teatr. Na razie – na gorąco – mam przed oczami kilka flashbacków, jak na przykład ostatnią scenę „Trucicielskiej tragedii” Thomasa Middletona/Silviu Purcărete, w której zrozpaczona matka zabitego Leantia, wpada na scenę z kałasznikowem, żeby dokonać spektakularnej zemsty za śmierć syna, ale okazuje się, że może zabić wszystkich, oprócz siedzącego na wózku... Czytaj więcej
Un théâtre en état de fébrilité – Le 78ème Festival d’Avignon
Ce texte vient d’être publié dans le dernier numéro de novembre de l’un des plus anciens et des plus importants magazines de théâtre polonais, TEATR. Il a été traduit par Agnieszka Zgieb, que je remercie vivement. Lien pertinent vers le texte original ci-dessous: https://teatr-pismo.pl/23713-podgoraczkowy-stan-teatru/ APERÇU / ÉTRANGER/Le 78ème Festival d’Avignon/Un théâtre en état de fébrilité/Tomasz Domagała/traduction Agnieszka Zgieb La 78ème édition du Festival d’Avignon s’est heurtée à des problèmes politiques... Czytaj więcej
Teatr języka albańskiego – Quendra Festival Albania and Kosovo
Najciekawszą pod względem teatralnym produkcją Quendra Festival Albania and Kosovo showcase’u był „Świętoszek” z Teatri i Qytetit-Gjilan a to ze względu na ryzykowną acz wspaniałą koncepcję. W finale spektaklu okazało się, że żadnego deux ex machina w postaci księcia przywracającego porządek nie będzie, Orgon zaś wraz z rodziną znalazł się na ulicy. Dodatkowo jeszcze (wbrew Molierowi) będzie musiał poświęcić swojego syna, co sprawi, że nieoczekiwanie historia jego rodziny wpisze się... Czytaj więcej
Luźne wyładowanie wyobraźni – oficjalny dziennik XVI Międzynarodowego Festiwalu Gombrowiczowskiego w Radomiu
Piątek, 25 października 2024 Nietykalni – o „Ślubie” w reż. Zishan Ugurlu z Teatru La MaMa (XVI MFG) Tekst: Lena Frankiewicz Witold Gombrowicz „Ślub” w tłumaczeniu Louis Iribarne, w reżyserii Zishan Ugurlu z La MaMa Experimental Theatre Club w Nowym Jorku w koprodukcji z Teatrem im. Jana Kochanowskiego w Radomiu, Instytutem Adama Mickiewicza oraz Instytutem Kultury Polskiej w Nowym Jorku Gdy wchodzimy na widownię, uderza nas nieoficjalny, skromny, studencki wręcz... Czytaj więcej
Nietykalni – o „Ślubie” w reż. Zishan Ugurlu z Teatru La MaMa (XVI MFG), tekst: Lena Frankiewicz
Witold Gombrowicz „Ślub” w tłumaczeniu Louis Iribarne, w reżyserii Zishan Ugurlu z La MaMa Experimental Theatre Club w Nowym Jorku w koprodukcji z Teatrem im. Jana Kochanowskiego w Radomiu, Instytutem Adama Mickiewicza oraz Instytutem Kultury Polskiej w Nowym Jorku Gdy wchodzimy na widownię, uderza nas nieoficjalny, skromny, studencki wręcz klimat: w rogu sceny młoda dziewczyna, zachwycająca zarówno urodą, jak i nonszalancją, śpiewa przy akompaniamencie gitary amerykańskie evergreeny. Ubrana jest w... Czytaj więcej
Zosia i ułani (z Gniezna) – o „Ferdydurke” w reż. Piotra Ratajczaka z Teatru im. Aleksandra Fredry
Zaczyna się wspaniale: oto na scenę wychodzi klasyczny „zapowiadacz”, mający za zadanie wprowadzić publiczność w to, czego świadkami będzie ona za chwilę na scenie. Gdy jednak zaczyna opowiadać nam, kim był Gombrowicz, na widowni podnosi się jakiś głos, wyrażający swoje niezadowolenie. Jak sobie można łatwo wyobrazić, przerodzi się ono w oburzenie, które z kolei nie może skończyć się inaczej, jak tylko osobistą interwencją. A interweniującym okaże się nie byle kto,... Czytaj więcej
Perwersyjna nieśmiertelność – „Iwona, księżniczka Burgunda” w reż. Motoi Miury z Teatru Chiten z Kioto (XVI MFG)
W drugim gombrowiczowskim spektaklu z Japonii rzecz ma się zgoła inaczej niż w pierwszym. Koncepcja dramatu Gombrowicza wydaje się tu bowiem nie tylko czysta i dużo bardziej komunikatywna, ale i ożywcza, a „Iwona” kończy się tu, o dziwo – pozytywnie. Ale od początku. W przestrzeni Itaru Sugiyamy, sprowadzającej się do otwartego pola gry otoczonego z lewej strony oraz od tyłu półścianami z przeźroczystej folii, pojawia się Iwona (zjawiskowa Hana Anegawa).... Czytaj więcej
Widz w raju starych opowieści – o „Hulajgębie” Waldemara Śmigasiewicza z Białostockiego Teatru Lalek
W spektaklu Waldemara Śmigasiewicza zaobserwować można dwa rodzaje reżyserskiej pracy: adaptacyjno-koncepcyjną oraz tę związaną z prowadzeniem aktorów. Wspominam o czymś oczywistym, co jest podstawą pracy reżysera w teatrze, bo w spektaklu Białostockiego Teatru Lalek wiąże się z tym rzecz osobliwa. Otóż ciekawy, ale dość oczywisty koncept wplecenia fabuły „Ferdydurke” w ramy wyznaczone przez Dantego w „Boskiej komedii” (wykorzystując jako inspirację fragmencik poematu zacytowany przez samego Gombrowicza) zostaje zestawiony ze znakomitą,... Czytaj więcej
Jeszcze dzień wyjdę stąd, rzucę bagnet, rzucę broń – o „Ślubie” Agaty Biziuk z Teatru Lalek Banialuka w Bielsku-Białej
W bielskim spektaklu Agaty Biziuk zaskoczyła mnie mądra, przemyślana i świetnie przeprowadzona na scenie koncepcja dramatu Gombrowicza. Henryk jest tu przede wszystkim żołnierzem, który gdzieś na tyłach frontu zasypia w jasnej, opustoszałej przestrzeni, dyskretnie sygnalizowanej tu przez ascetyczną ścianę z umywalką, być może jedynym elementem, którego nie dało się z niej wynieść. Owa prostota dekoracji jest o tyle funkcjonalna, że w określonym świetle łatwo może zamienić się w karczmę rodziców... Czytaj więcej
Ameryka pod Olsztynkiem – o „Ameryce” Julii Holewińskiej z Teatru Polskiego w Bydgoszczy
Spektakl Julii Holewińskiej zaczyna się sceną, która mocno determinuje odbiór całości. Oto Witoldo (to nie literówka) Gombrowicz, budząc się prawdopodobnie z jakiegoś sennego koszmaru, rusza w kierunku tylnej ściany scenografii Tomasza Szerszenia, złożonej z pasów jakiejś jasnej tkaniny, ponieważ widzi wyświetlony na niej imponujących rozmiarów obraz morza. Grający tę postać Damian Kwiatkowski od razu przystępuje do jej ekspozycji, obudowując swoje zachowanie szeregiem gestów wskazujących na pewnego rodzaju ekscentryczność połączoną z... Czytaj więcej