Jako że polski teatr, za przyczyną Marcina Wierzchowskiego, stał się jedną z pierwszych platform, dzięki którym poznaliśmy twórczość koreańskiej pisarki HAN KANG, postanowiłem z okazji uroczystości wręczenia jej Literackiej Nagrody Nobla przypomnieć nieco spektakl Narodowego Starego Teatru z 2019 roku. Spotkałem się więc ze znakomitym aktorem tego teatru, Juliuszem Chrząstowskim, w efekcie czego powstała poniższa rozmowa. Jeśli chodzi o związki Han Kang z Polską, to warto też zauważyć, że autorka... Czytaj więcej
Un théâtre en état de fébrilité – Le 78ème Festival d’Avignon
Ce texte vient d’être publié dans le dernier numéro de novembre de l’un des plus anciens et des plus importants magazines de théâtre polonais, TEATR. Il a été traduit par Agnieszka Zgieb, que je remercie vivement. Lien pertinent vers le texte original ci-dessous: https://teatr-pismo.pl/23713-podgoraczkowy-stan-teatru/ APERÇU / ÉTRANGER/Le 78ème Festival d’Avignon/Un théâtre en état de fébrilité/Tomasz Domagała/traduction Agnieszka Zgieb La 78ème édition du Festival d’Avignon s’est heurtée à des problèmes politiques... Czytaj więcej
Luźne wyładowanie wyobraźni – oficjalny dziennik XVI Międzynarodowego Festiwalu Gombrowiczowskiego w Radomiu
Piątek, 25 października 2024 Nietykalni – o „Ślubie” w reż. Zishan Ugurlu z Teatru La MaMa (XVI MFG) Tekst: Lena Frankiewicz Witold Gombrowicz „Ślub” w tłumaczeniu Louis Iribarne, w reżyserii Zishan Ugurlu z La MaMa Experimental Theatre Club w Nowym Jorku w koprodukcji z Teatrem im. Jana Kochanowskiego w Radomiu, Instytutem Adama Mickiewicza oraz Instytutem Kultury Polskiej w Nowym Jorku Gdy wchodzimy na widownię, uderza nas nieoficjalny, skromny, studencki wręcz... Czytaj więcej
Nietykalni – o „Ślubie” w reż. Zishan Ugurlu z Teatru La MaMa (XVI MFG), tekst: Lena Frankiewicz
Witold Gombrowicz „Ślub” w tłumaczeniu Louis Iribarne, w reżyserii Zishan Ugurlu z La MaMa Experimental Theatre Club w Nowym Jorku w koprodukcji z Teatrem im. Jana Kochanowskiego w Radomiu, Instytutem Adama Mickiewicza oraz Instytutem Kultury Polskiej w Nowym Jorku Gdy wchodzimy na widownię, uderza nas nieoficjalny, skromny, studencki wręcz klimat: w rogu sceny młoda dziewczyna, zachwycająca zarówno urodą, jak i nonszalancją, śpiewa przy akompaniamencie gitary amerykańskie evergreeny. Ubrana jest w... Czytaj więcej
Zosia i ułani (z Gniezna) – o „Ferdydurke” w reż. Piotra Ratajczaka z Teatru im. Aleksandra Fredry
Zaczyna się wspaniale: oto na scenę wychodzi klasyczny „zapowiadacz”, mający za zadanie wprowadzić publiczność w to, czego świadkami będzie ona za chwilę na scenie. Gdy jednak zaczyna opowiadać nam, kim był Gombrowicz, na widowni podnosi się jakiś głos, wyrażający swoje niezadowolenie. Jak sobie można łatwo wyobrazić, przerodzi się ono w oburzenie, które z kolei nie może skończyć się inaczej, jak tylko osobistą interwencją. A interweniującym okaże się nie byle kto,... Czytaj więcej
Perwersyjna nieśmiertelność – „Iwona, księżniczka Burgunda” w reż. Motoi Miury z Teatru Chiten z Kioto (XVI MFG)
W drugim gombrowiczowskim spektaklu z Japonii rzecz ma się zgoła inaczej niż w pierwszym. Koncepcja dramatu Gombrowicza wydaje się tu bowiem nie tylko czysta i dużo bardziej komunikatywna, ale i ożywcza, a „Iwona” kończy się tu, o dziwo – pozytywnie. Ale od początku. W przestrzeni Itaru Sugiyamy, sprowadzającej się do otwartego pola gry otoczonego z lewej strony oraz od tyłu półścianami z przeźroczystej folii, pojawia się Iwona (zjawiskowa Hana Anegawa).... Czytaj więcej
Widz w raju starych opowieści – o „Hulajgębie” Waldemara Śmigasiewicza z Białostockiego Teatru Lalek
W spektaklu Waldemara Śmigasiewicza zaobserwować można dwa rodzaje reżyserskiej pracy: adaptacyjno-koncepcyjną oraz tę związaną z prowadzeniem aktorów. Wspominam o czymś oczywistym, co jest podstawą pracy reżysera w teatrze, bo w spektaklu Białostockiego Teatru Lalek wiąże się z tym rzecz osobliwa. Otóż ciekawy, ale dość oczywisty koncept wplecenia fabuły „Ferdydurke” w ramy wyznaczone przez Dantego w „Boskiej komedii” (wykorzystując jako inspirację fragmencik poematu zacytowany przez samego Gombrowicza) zostaje zestawiony ze znakomitą,... Czytaj więcej
Jeszcze dzień wyjdę stąd, rzucę bagnet, rzucę broń – o „Ślubie” Agaty Biziuk z Teatru Lalek Banialuka w Bielsku-Białej
W bielskim spektaklu Agaty Biziuk zaskoczyła mnie mądra, przemyślana i świetnie przeprowadzona na scenie koncepcja dramatu Gombrowicza. Henryk jest tu przede wszystkim żołnierzem, który gdzieś na tyłach frontu zasypia w jasnej, opustoszałej przestrzeni, dyskretnie sygnalizowanej tu przez ascetyczną ścianę z umywalką, być może jedynym elementem, którego nie dało się z niej wynieść. Owa prostota dekoracji jest o tyle funkcjonalna, że w określonym świetle łatwo może zamienić się w karczmę rodziców... Czytaj więcej
Ameryka pod Olsztynkiem – o „Ameryce” Julii Holewińskiej z Teatru Polskiego w Bydgoszczy
Spektakl Julii Holewińskiej zaczyna się sceną, która mocno determinuje odbiór całości. Oto Witoldo (to nie literówka) Gombrowicz, budząc się prawdopodobnie z jakiegoś sennego koszmaru, rusza w kierunku tylnej ściany scenografii Tomasza Szerszenia, złożonej z pasów jakiejś jasnej tkaniny, ponieważ widzi wyświetlony na niej imponujących rozmiarów obraz morza. Grający tę postać Damian Kwiatkowski od razu przystępuje do jej ekspozycji, obudowując swoje zachowanie szeregiem gestów wskazujących na pewnego rodzaju ekscentryczność połączoną z... Czytaj więcej
Gra w Gombrowicza – radomskie monodramy “Biesiada u hrabiny Kotłubaj” Małgorzaty Maślanki oraz “Opehetka” Piotra Kondrada
Festiwal Gombrowiczowski to zawsze okazja dla gospodarzy – Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego w Radomiu – żeby pokazać się od jak najlepszej strony i w tym roku nie mogło być inaczej. Oprócz bardzo ciekawej „Iwony, księżniczki Burgunda” Jarosława Tumidajskiego, o której kilka słów w następnym wpisie, zaprezentowane zostały na scenie Kotłownia dwa różne monodramy: „Opehetka” w reżyserii i wykonaniu Piotra Konrada oraz „Biesiada u Hrabiny Kotłubaj” w reżyserii Błażeja Peszka z Małgorzatą Maślanką w roli... Czytaj więcej
O czym szumi wierzba – „Iwona, księżniczka Burgunda” w reż. Jarosława Tumidajskiego z Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego w Radomiu
Zrobić w teatrze dobrą, nieoczywistą „Iwonę księżniczkę Burgunda” to dziś niezwykle trudna sztuka, jako że większość teatralnych widzów zna zarówno jej fabułę, jak i zakończenie. Mamy więc w skrócie „obcego” (Iwonę), który swoją „obcością” atakuje „nasze” (dwór), poukładane hierarchią i zbudowane wobec tradycyjnych – przynajmniej w teorii – wartości i schematów. Od tego więc, kim w danym spektaklu jest Iwona (osobą niepełnosprawną, uchodźczynią czy może nawet Gretą Tunberg), zależy kierunek interpretacji oraz główny temat... Czytaj więcej
Rżnij Walenty! – „Iwona, księżniczka Burgunda” w reż. Adama Orzechowskiego z Teatru Wybrzeże w Gdańsku (Oficjalny dziennik XVI MFG)
Wszystko zaczyna się we foyer, w którym odbywa się „ludowa” zabawa, w – czasie której – zgodnie z tym, co napisał Gombrowicz – następuje bratanie się członków królewskiego dworu „z ludem w dniu narodowego święta”. Jest pompatycznie, energetycznie, ale przaśnie, w końcu władza dobrze wie, czego potrzebuje lud. Chleb zastępuje królewska jałmużna w kwocie 15 groszy, igrzyska zaś odbywają się dzięki “muzykantom” z zespołu Walenty (genialnych zresztą), w których zamienia... Czytaj więcej
Gdzieś w hotelowym korytarzu krótka chwila – „Godej do mie” Roberta Talarczyka z Teatru Śląskiego w Katowicach (The Westin Warsaw)
Najbardziej przejmującą sceną tego spektaklu jest quiz dotyczący znajomości języka śląskiego, zaproponowany przez Agnieszkę (Agnieszka Radzikowska) swojemu mężowi Darkowi (Dariusz Chojnacki) podczas kolejnej kłótni. Kobieta rzuca mu prowokacyjnie w twarz, że mimo manifestowanej na każdym kroku narodowej przynależności do Śląska, jest on Ślązakiem niepełnym, gdyż jeden z jego dziadków pochodzi z Kielc. Pikanterii tej sytuacji dodaje fakt, że Agnieszka nie należy do entuzjastek manifestowania swojego pochodzenia, o co zresztą Darek... Czytaj więcej
Agnieszka Przepiórska w raju utraconym prawdopodobieństwa – o “Ocalonych” Mai Kleczewskiej z warszawskiego DSH
Najpiękniejsze w spektaklu Mai Kleczewskiej są te momenty, gdy jego bohaterka, fikcyjna Irenka K z Zieleniaka (łącząca w sobie losy wszystkich ofiar brygady SS Rona), próbuje na powrót stać się normalną czternastoletnią dziewczynką z całym potencjalnym dla kogoś w jej wieku stereotypowym życiem. Agnieszka Przepiórska inicjuje te momenty z autentyczną dziewczyńską radością: gra w klasy, skacze w gumę, huśta się na huśtawce czy ekscytuje się przyjazdem objazdowego cyrku. I na... Czytaj więcej
Pamiętnik znaleziony w “Przestrzeniach sztuki” Rzeszów 2024
Psia adopcja – o mistrzostwie Wojana Trockiego W internecie znalazłem taki oto opis spektaklu Wojana Trockiego: „Trzecia godzina gratis” to spektakl, którego akcja toczy się w post apokaliptycznej wizji miasta. Poznajemy różne zakamarki, bohaterów, którzy gubią się i odnajdują w tym nocnym anturażu. Zgrabnie skomponowana całość ma absolutnie blues-rockową duszę, ale wdziera się do tej przestrzeni grecka tragedia, czyli chór – kilka postaci komentujących i wchodzących w polemikę z bohaterami.... Czytaj więcej
Ziarnko piasku pośród stepu – „Berenika” Castellucciego z Théâtre de la Ville w Paryżu na Ruhrtriennale
Popatrzysz chwilę na ścianę, a potem powiesz sobie „Zamknę oczy, może prześpię się trochę, będę się po tym czuł lepiej” i zamkniesz je. A kiedy je otworzysz, ściany już nie będzie. Znajdziesz się w nieskończonej pustce, której nie wypełniliby wszyscy wskrzeszeni zmarli wszelkich czasów, i będziesz w niej jak ziarnko piasku pośród stepu” Samuel Beckett „No właśnie co” Treści w „Berenice” niewiele: oto umiera cesarz rzymski Wespazjan (być może niekoniecznie... Czytaj więcej
Myszkin wywołany do tablicy – o „Idiocie” Wajnberga w reż. Krzysztofa Warlikowskiego na Festiwalu w Salzburgu (rejestracja tv)
Gdy książę Lew Nikołajewicz Myszkin pojawia się w domu Jepanczynów, a konkretniej w pomieszczeniu kancelaryjnym pana domu, okazuje się ono (za sprawą znakomitej scenografii Małgorzaty Szczęśniak) czymś na kształt sali wykładowej w moskiewskim ośrodku naukowym z lat siedemdziesiątych XX wieku. Myszkin stoi więc przed ogromną rozsuwaną tablicą, zapisując na niej wzory teorii Newtona i Einsteina. Przygotowuje się w ten sposób do prezentacji przed generałem i asystującym mu Gawriłą Ardalionowiczem Iwołginem,... Czytaj więcej
Kobiet portret własny – o „Balkonach” Krystiana Lupy z wrocławskiego Teatru Polskiego w Podziemiu
„Lato” to autobiograficzna (przynajmniej tak się ją określa) powieść Johna Maxwella Coetzeego, napisana w formie wywiadów z kobietami, które miały jakąś relację z autorem, plus jedna rozmowa z kolegą z kapsztadzkiego uniwersytetu. Południowoafrykański noblista ukrywa się tutaj za postacią narratora, którym jest bliżej nieokreślony dziennikarz, pragnący za pomocą rozmów z „kobietami życia” pisarza Coetzeego (niemy bohater tej powieści), uchwycić jego postać, przyjrzeć się pewnemu okresowi jego życia. Pomysł to piekielnie... Czytaj więcej
Głośniej nad tą trumną – o spektaklu „DÄMON. Pogrzeb Bergmana” w reż. Angéliki Liddell na Festiwalu w Awinionie
Chciałabym być wdową po Bergmanie Jednym z najpiękniejszych, ale i najbardziej poruszających momentów awiniońskiego spektaklu Angéliki Liddell jest scena pogrzebu Ingmara Bergmana (wykorzystująca elementy oryginalnej ceremonii z wyspy Faro, z 2007 roku). Zwłaszcza że wydaje się ona czymś na kształt grande finale spektaklu, kończąc nie tylko ziemskie życie wielkiego reżysera czy kasandryczną teatralną logoreę Liddell, ale też i w sensie symbolicznym – reprezentowany przez nich świat. Choć może warto byłoby... Czytaj więcej
Między mitem a obojętnością – o spektaklu „D’Arc. Opera” w reż. Krystiana Lady w Muzeum Powstania Warszawskiego
“Hello darkness, my old friend/I’ve come to talk with you again” “Sound of silence” by Simon & Garfunkel Najbardziej wstrząsającym momentem okolicznościowego spektaklu Krystiana Lady w Muzeum Powstania Warszawskiego była chwila, gdy współczesna bohaterka opowieści, mieszkająca w Paryżu fotografka Joan (znakomita Agnieszka Grochowska) „pękła” wreszcie w zetknięciu z zamkniętym w pudełku dziedzictwem Powstania Warszawskiego, które dostała można powiedzieć w spadku po swojej babci, uczestniczącej w nim wiolonczelistki Joanny. Grochowska wyrzuca... Czytaj więcej