Jan Kott tuż po warszawskiej prapremierze “Kartoteki” Tadeusza Różewicza w 1960 roku pisał: „Bohater ma na imię Piotruś, Jurek, Wacek, Tadek. Brak mu jednego imienia: Konrad. Bo to naprawdę jest Konrad tylko zmieniły się maski. (…) Wyspiańskiemu był potrzebny cały Wawel, Różewicz stawia żelazne łóżko na rogu Alej i Marszałkowskiej. To nie są żarty. Różewicz naprawdę napisał tradycyjny narodowy dramat. Konrad i społeczeństwo, Konrad i Polska, Konrad i świat. Konrad... Czytaj więcej